"15 lipca 2007Psalm dla Rubika

Pisanie wierszy na zamówienie czasem bywa trudne, ponieważ osoba zamawiająca może życzyć sobie czegoś, co w wymiarze szerszym nie wyjdzie autorowi na zdrowie. Niestety zamówienie jest zamówieniem i trzeba je zrealizować, szczególnie, kiedy w grę wchodzą pieniądze, i to duże, bo na przykład 60 złotych. 13 lipca w piątek podczas koncertu Tomasza Marsa w teatrze Piosenki w Centrum zamówiono u mnie wiersz w formie psalmu (lub też pseudo-psalmu) dla niejakiego Bobika, czyli Piotra Rubika. Istnieje niebezpieczeństwo opublikowania tego wiersza w necie przez osoby, które go zamówiły. Ktokolwiek natrafi na to dzieło, niech się go wystrzega, nie czyta, skasuje i nie przekazuje dalej. Bardzo proszę też nie powtarzać nikomu, że taki wiersz powstał, że jego obiektem jest Piotr Rubik, którego lubię, szanuję i poważam, chociaż (niestety) osobiście nie znam. Poza tym psalm ten powstawał w stanie upojenia dymem papierosowym, a wszystkie tematy i sformułowania zostały mi podstępnie podsunięte przez zamawiające panie. Praktycznie rzecz biorąc można łatwo wykazać nawet, że nie ja go pisałem, bo chociaż podpisu się nie wypieram, to nie raz podsuwano mi już nie zapisane kartki mojego firmowego szarego papieru z prośbą o autograf. Czego się obawiam? To chyba oczywiste. W cichości ducha zawsze liczyłem, że kiedy już Rubik pokłóci się ze Zbyszkiem Książkiem, to zadzwoni do mnie.
Michał Zabłocki (08:00) "

Hmmm... ciekawe kto zamówił taki wiersz???...

nie wiem...nie mam pojęcia!

To trzeba wiersz odnaleźć.... w końcu pan Zabłocki nie ma już się czego 'obawiać': bobiczek ma nowego librecistę :(

gdy sie tylko ten wierszyk pojawi to z calym szacunkiem wezwe Komisje Śledcza i po sprawie bedzie :) :D hehe ;)

wiersz jest "jakby namierzony" ;)

Ktoś mi kazał skasować...

Dlaczego ja tak późno przybyłem??? Ech....